Forum BYKOWINA - NASZ DOM Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Przewodnik po Bykowinie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BYKOWINA - NASZ DOM Strona Główna -> Historia i kultura Bykowiny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
przemek
Administrator



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Czw 2:54, 25 Lut 2010    Temat postu: Przewodnik po Bykowinie

Przewodnik po Bykowinie

Poniższe artykuły opublikowano na łamach Miesięcznika "Barbara"

---------------------------------------------------


Spacer I: NA POŁUDNIE!

Źródło: "Miesięcznik Barbara", nr II: październik 2009

Na pierwszy rzut oka chaos bezładnie porozrzucanych betonowych bloków. Do tego parkingi, chodniki, kilka blaszanych sklepów, gdzieniegdzie drzewo, a ponad całością nieczynne nasypy kolejowe... Nic ciekawego. Nie dziwi fakt, że w mieście nasza dzielnica nosi miano „sypialni”. A czy są jakieś plusy mieszkania na Bykowinie? Może są w okolicy miejsca, których nie trzeba się wstydzić? Sprawdzimy cztery kierunki świata w promieniu najbliższych kilku kilometrów. Punktem wyjścia będzie dla nas kościół św. Barbary. W październiku udamy się na południe...

Pod kościołem św. Barbary przekraczamy ulicę Górnośląską i podążamy na południe gruntową ul. Pukowca. Po kilkuset metrach droga przecina koryto rzeki Kochłówki. W tym miejscu znajduje się, opisany w poprzednim numerze „Barbary”, średniowieczny gródek stożkowy, zabytek archeologiczny z połowy XIII w. (więcej: [link widoczny dla zalogowanych]). Ta okolica łączy w sobie uroki miasta przemysłowego z dawną wiejską sielanką. Jeszcze po wojnie koryto rzeki nie było uregulowane, a woda czysta. Starsi mieszkańcy wspominają, jak się w niej kąpali. Dziś brzegi Kochłówki prawie na całej długości są wysypane skałą płonną z kopalni, która zupełnie zniszczyła naturalne terasy rzeki. Dokładnie, gdzie dziś jest most, od XV w. stał młyn, który funkcjonował tu jeszcze w I połowie XX w. Drugi młyn był dwieście metrów w górę rzeki, gdzie dziś rosną dorodne wierzby płaczące i powstało sztuczne rozlewisko rzeki.

Po przekroczeniu rzeki droga mija dzikie ogródki działkowe i dochodzi do nasypu kolejowego. Ta trasa powstała w początku XX w. Połączyła Kochłowice z Gliwicami na zachodzie i Ligotą na wschodzie. Jeszcze niedawno przejeżdżały tędy pociągi pasażerskie. Dziś linią przewozi się głównie węgiel. Przed nasypem skręcamy w lewo i po chwili przekraczamy tory na przejeździe kolejowym. W ten sposób doszliśmy do ulicy Wireckiej.

Kierując się w lewo dojdziemy do centrum Kochłowic, które są wsią powstałą już w średniowieczu, a Bykowina długo stanowiła jej przysiółek. Nad centrum Kochłowic górują trzy wieże, które nadają trasie naszego spaceru malowniczości. Bardziej na północy znajdują się dwie wieże neoromańskiego kościoła p. w. Trójcy Świętej z 1902 r., wzorowanego na świątyniach średniowiecznych. Z kolei w samym sercu dawnej wsi stoi późnobarokowy kościół z 1806 r., ustanowiony kilka miesięcy temu sanktuarium. Nie wszyscy mieszkańcy aglomeracji mogą wybrać się do sanktuarium po pracy pieszo...

Jeśli na wspomnianym przejeździe wybierzemy drogę w prawo wśród malowniczych widoków dojdziemy do ulicy Wyzwolenia na dawnej Nowej Wsi. Wzgórze, które będzie po naszej lewej stronie, to Mrówcza Górka, na której przed laty znajdowała się kopalnia „Alina”, a później szyb „Artur”. Dziś tylko wiatr wieje, a po kopalni nie ma śladu. Po przekroczeniu ulicy Wyzwolenia idziemy kilkaset metrów ulicą Polną między domkami jednorodzinnymi do ośrodka wypoczynkowego „Zdebel”. Do naszej dyspozycji są trzy odkryte baseny (brodzik, średni i głęboki) oraz bufet.

Jeśli nie mamy wiele czasu ani sił z naszego przejazdu kolejowego nie musimy iść ani w prawo, ani w lewo, a prosto pod górkę polną drogą wzdłuż pola uprawnego. Po wdrapaniu się na szczyt wzniesienia ujrzymy doskonałą panoramę Rudy Śląskiej. Z tego miejsca widać m.in. kilka kościołów (Wirek, Nowy Bytom, Czarny Las, dwa w Bykowinie, dwa w Kochłowicach, Chorzów Batory), nasze osiedle, wieżę Szybu „Andrzej” w Wirku i zlikwidowaną niedawno kopalnię „Wirek” na wzgórzu Hugona (311 m n.p.m.). Doskonałe miejsce na chwilę zadumy...

Przemysław Noparlik


Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Czw 2:56, 25 Lut 2010    Temat postu:

Tym razem udajemy się na spacer w kierunku wschodnim od osiedla bykowińskiego. Podobnie jak przed miesiącem, trasę rozpoczynamy pod kościołem p.w. świętej Barbary.

Spacer II: NA WSCHÓD!


Źródło: "Miesięcznik Barbara", nr IIII: listopad 2009


Spod kościoła podążamy chodnikiem w kierunku wschodnim wzdłuż ulicy Górnośląskiej. Ten fragment trasy mieszkańcy osiedla upatrzyli sobie, jako miejsce do biegania. Wzdłuż chodnika jest droga rowerowa, która ze względu na jakość asfaltu świetnie nadaje się też do jazdy na rolkach. Na wysokości pawilonu tesco przekraczamy ulicę Górnośląską i krótkim fragmentem drogi gruntowej wchodzimy na ulicę Kasztanową. Rejon ten należy już do Kochłowic.

Po osiągnięciu ul. Barbary skręcamy w lewo i po kilkudziesięciu metrach dochodzimy do dawnego przejazdu, na nieistniejącej już linii kolejowej Kochłowice – Chebzie – Orzegów. Pociągi kursowały tu jeszcze w latach 90-tych. Obecnie jedyną pozostałością kolei są resztki nasypu w niektórych odcinkach linii. W tym miejscu skręcamy w prawo w ulicę Zjednoczenia. Na jej końcu znajduje się mini ogród zoologiczny. Choć czasy świetności ma już za sobą, to w dalszym ciągu można zobaczyć tu kilka gatunków ptaków oraz konie.

Na końcu drogi idziemy prosto wąską ścieżką wzdłuż dawnego nasypu kolejowego. W najniższym punkcie tego miejsca przecinamy koryto rzeki Kochłówki. Droga polna po kilkuset metrach osiąga ulicę Tunkla. Ks. Ludwik Tunkel był proboszczem Kochłowic, który na przełomie XIX i XX w. bardzo przyczynił się do rozwoju miejscowości. To on wybudował nowy kościół, probostwo, sierociniec, organistówkę, a także wpłynął na decyzję o budowie przez Kochłowice linii kolejowej Gliwice – Ligota w 1902 r. Z tego czasu pochodzi most, który widzimy po naszej prawej stronie. Zaraz za nim znajduje się cmentarz i neormoański kościół z 1902 r.

My jednak kierujemy się w lewo przez resztki mostu dawnej kolei do Orzegowa. Zaraz za nim skręcamy w prawo w drogę gruntową, która prowadzi wzdłuż nasypu (stąd ul. Nasypowa). W tym miejscu zaczyna się najciekawszy odcinek wycieczki. Wchodzimy w teren niezabudowany, na którym znajdują się liczne łąki i nieużytki, a nawet pola uprawne. Po naszej lewej stronie, równolegle do linii kolejowej, biegnie koryto górnego odcinka Kochłówki.

Po dłuższym czasie droga skręca na północ i przecina koryto rzeki. Odcinek ten prowadzi przez bardzo malownicze tereny, doskonale nadające się na spacery i przejażdżki rowerowe. Dawniej rejon ten należał do hrabiów Henckel von Donnersmarck, jako część obszaru dworskiego Niedźwiedziniec („Bärenhof”). Jak wynika z archiwalnych map jeszcze w XIX w. znajdował się tu las. Po pewnym czasie dochodzimy do skrzyżowania z drogą gruntową, biegnącą od Bykowiny. Skręcając w prawo po chwili miniemy Szyb Wschodni kopalni „Wirek”. Kawałek dalej zaczyna się już Chorzów Batory (dawne Hajduki).

My jednak skręcamy w lewo w kierunku zachodnim udając się ku Bykowinie (ul. Świętochłowicka). Również ten fragment trasy ujmuje zielenią. Po naszej prawej stronie widzimy hałdy i zabudowania zamkniętej w połowie 2009 r. kopalni „Wirek”, a fedrującej już od 1824 r. Na pierwszym planie widać budynki dawnej sortowni węgla (tzw. płuczki). Za nimi wystają wieże szybów „Maciej”, „Wirek” i „Nowy Wirek”. Z kolei po naszej lewej stronie widać wieże kościoła w Kochłowicach. Na chwilę warto zatrzymać się jeszcze przy stadninie koni, znajdującej się kilkadziesiąt metrów na południe od drogi, bądź odbić na północ na boiska treningowe klubu „Urania” (tzw. „Marakana”).

Po dojściu do ul. Tunkla kierujemy się w ulicę Korfantego, wzdłuż której istniał w XIX w. przysiółek określany jako Kolonia Krząkały. Nazwa pochodzi od nazwiska zamieszkujących ją niegdyś gospodarzy. Pozostałością po nich jest kamienny krzyż, fundowany w 1907 r. przez Józefa i Mariannę Krzonkałów. Zabudowa tego rejonu przypomina o wiejskich korzeniach Kochłowic. Pod okapem dachu jednego z domów wyryta jest data „1894”.


Przemysław Noparlik
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Czw 2:57, 25 Lut 2010    Temat postu:

Na kolejnym z naszym spacerów dowiemy się, co ciekawego można zobaczyć udając się na spacer na północ od naszego osiedla. Tradycyjnie wyruszamy spod kościoła parafialnego.

Spacer III: NA PÓŁNOC! (ETAP I)

Źródło: "Miesięcznik Barbara", nr IV: grudzień 2009


Osiedle Górnośląskie od północy graniczy ze wzgórzem, na którym powstała najstarsza część Bykowiny. Właśnie okolice Starej Bykowiny będą celem naszej wyprawy.

Spod kościoła p.w. świętej Barbary wyruszamy w kierunku Gimnazjum nr 6. Z tyłu szkoły znajduje się przystanek autobusowy i postój taksówek. W pobliżu biegnie nasyp kolejowy, który przedzielił Bykowinę na dwie części. Ulica Korfantego, która przecina nasyp w tym miejscu, jest jedynym w rejonie łącznikiem Starej Bykowiny z Nową. Jeszcze w ubiegłym roku nad drogą znajdował się most, który stanowił swoistą bramę między osiedlami.

Zaraz za pierwszym nasypem znajduje się drugi, należący do dawnej tzw. kolei piaskowej. Nazwę wzięła od piasku, który wożono tędy na kopalnię do tzw. zamułki. Zaraz przed dawnym przejazdem kolejowym stoi ceglany dom wraz z zabudowaniami gospodarczymi. Zagroda ta jest jedną z ostatnich pamiątek, świadczących o rolniczej przeszłości dzielnicy.

Za drugim nasypem dochodzimy do skrzyżowania ulic Siekiela, Pordzika i 11 Listopada. Skręcamy w lewo w ostatnią z tych ulic. W tym miejscu zaczyna się najstarsza część Bykowiny, nie ciesząca się dziś dobrą sławą. Po chwili dochodzimy do cmentarza, założonego w 1926 r. Przed jego powstaniem mieszkańców osady grzebano w Kochłowicach. Obecnie, ze względu na przepełnienie, trwają starania o przejęcie sąsiedniego boiska.

Na przylegającym do cmentarza skwerze krótko przed II wojną światową zbudowano podziemne schrony cywilne, które zasypano kilka lat temu. Obok nich stoi pomnik z 1966 r., upamiętniający trzech poległych powstańców z Bykowiny: Krzymyka, Kuczerę i Siekiela. Pierwszy pomnik powstał w 1923 r. po drugiej stronie drogi od obecnego. W 1940 r. zburzyli go hitlerowcy.

Z cmentarzem sąsiaduje parcela Szkoły Podstawowej nr 23, do której należą dwa budynki. Pierwszy wzniesiono w 1905 r. Funkcje lekcyjne pełnił jeszcze niedawno. W latach 1920-1935 w jeden z sal na parterze urządzono tymczasową kaplicę. Do dziś w elewacji starej szkoły nad wejściem widoczny jest krzyż dawnej kaplicy. Stojący obok budynek nowej szkoły pochodzi z 1912 r. Początkowo był o jedną kondygnację niższy i nakryty dachem stromym.

Wzdłuż ul. 11 Listopada zachowało się wiele ciekawych kamienic z początku XX w. Niektóre z nich pod warstwą sadzy kryją godny uwagi kostium architektoniczny. Jedną z ciekawszych jest kamienica rogowa naprzeciwko szkoły. Rejon ten tworzył niegdyś centrum dzielnicy. Poza szkołą w sąsiednich kamienicach znajdują się poczta i biblioteka.

Idąc dalej wzdłuż ulicy 11 Listopada dochodzimy do skrzyżowania z ulicą Potyki. Skręcając w lewo po chwili drogę zagrodzi nam nasyp kolejowy. Niepozorny parterowy budynek w tym rejonie to dawny urząd gminy. Po reformie administracyjnej w 1951 r. przejściowo mieściła się w nim przychodnia lekarska.

My jednak kierujemy się w prawo, w górę ulicy Potyki, aż do skrzyżowania z ulicą Wita Stwosza. Po lewej stronie mijamy Ośrodek Adaptacyjny dla Dzieci Niepełnosprawnych. W tym rejonie od co najmniej XVII w. istniał kamieniołom, z którego pozyskiwano piaskowiec. Kamień ten został użyty m.in. w ogrodzeniu kościoła i kilku najstarszych kamienic pobliskich ulic Bocznej i Krętej.

W najwyższym punkcie dawnego kamieniołomu w 1935 r. wzniesiono kościół p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jego budowę ukończono w ciągu zaledwie kilku miesięcy, głównie dzięki wsparciu ze strony parafian. Budowę kościoła prowadził patron jednej z ulic, ksiądz Augustyn Potyka (proboszcz w latach 1929-1938). Jego grób znajduje się na placu kościelnym. Projektantem świątyni był Jan Affa, autor świątyń m.in. w Zgodzie i Czarnym Lesie. Kościół jest otwarty dla wiernych każdego dnia między mszą poranną a wieczorną. Przy kościele kończymy pierwszy etap naszej wycieczki.

Przemysław Noparlik
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Czw 2:58, 25 Lut 2010    Temat postu:

Spacer na północ od Nowej Bykowiny skończyliśmy pod kościołem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Starej Bykowinie, spod którego kontynuujemy naszą wycieczkę...

Spacer III (c.d.): NA PÓŁNOC! (ETAP II)

Źródło: "Miesięcznik Barbara", nr V: styczeń 2010

Spod kościoła NSPJ w Bykowinie ruszamy w kierunku wschodnim. Zaraz za terenem parafii stoi budynek przychodni zdrowia, za którym biegnie ulica Siekiela. Skręcamy w lewo kierując się ku skrzyżowaniu z ulicą Katowicką, gdzie znajduje się węzeł komunikacyjny (przystanki tramwajowy oraz autobusowy, a także postój taxi). Zabudowa, którą mijamy w tym rejonie, pochodzi z lat 50-tych XX wieku. Tworzy ją osiedle piętrowych domów, nakrytych spadzistymi dachami, które ciągnie się w kierunku wschodnim po ulicę Plebiscytową.

Na skrzyżowaniu ulic Siekiela i Katowickiej skręcamy w prawo i podążamy wzdłuż oddanej w 1901 roku linii tramwajowej. Zaraz za przystankiem przechodzimy po dawnym wiadukcie, pod którym niegdyś kursowały pociągi między Kochłowicami a Chebziem i Orzegowem. Zaraz za nim rozpoczyna się osiedle, określane w lokalnej nomenklaturze „hotelami”. Nazwa wzięła się stąd, że w latach 50-tych XX wieku powstały tu dwa hotele robotnicze dla górników kopalni „Wirek”. Obecnie dawne hotele zostały odremontowane i zaadaptowane na lokale mieszkaniowe.

Za osiedlem przy ulicy Katowickiej są zabudowania Zakładów Metalowych „Domgos”, stojących w miejscu, gdzie w 1888 r. powstała fabryka blach dziurkowanych. Kawałek dalej, po przeciwnej stronie drogi, stała swego czasu fabryka porcelany. Swą działalność rozpoczęła w 1925 roku. Założył ją Ryszard Czudaj w miejscu cynkowni „Franciszek”. W Polsce Ludowej fabrykę upaństwowiono. Kres jej działalności nastąpił w 1988 roku. Dziś pozostała po niej nazwa przystanku „Bykowina-Porcelanka” oraz nazwa ulicy Ceramicznej, krzyżującej się w tym miejscu z ulicą Katowicką. Wzdłuż tej pierwszej jeszcze kilka lat temu biegły tory kolejki wąskotorowej.

Podążając jej tropem skręcamy w prawo i wąską ścieżką kierujemy się ku dawnej kopalni „Wirek”. Po kilkudziesięciu metrach dochodzimy do osiedla górniczego przy ulicy Dunikowskiego. Zaraz za nim do niedawna istniała kopalnia „Wirek”. Jej historia rozpoczęła się w 1824 roku pod nazwą „Hugo”. Pierwszymi właścicielami pola górniczego byli hrabiowie Henckel von Donnersmarck. Z czasem do kopalni dołączano sąsiednie pola. Zakład kilkakrotnie zmieniał nazwę. Przed samym wstrzymaniem wydobycia w 2009 r. nosił nazwę „Halemba-Wirek”. Nieznana jest przyszłość obiektów należących do zamkniętej kopalni. Wiele z nich posiada ciekawą szatę architektoniczną. Po drugiej stronie ulicy Tunkla wznosi się pawilon handlowy „Górnik”, zbudowany w 1983 roku. Obecnie mieści się w nim m.in. sklep „Biedronka”.

Spod kopalni wzdłuż ulicy Pordzika kierujemy się ku Starej Bykowinie. Po kilkudziesięciu metrach ponownie przecinamy dawną linię kolejową Orzegów-Chebzie. Także tu nie zachowały się tory. Stoi natomiast zdewastowany budynek dawnej stacji kolejowej „Nowy Wirek”, który obsługiwał przed laty pasażerów z Bykowiny i pracowników kopalni. Kawałek dalej, przy skrzyżowaniu ulic Pordzika i Plebiscytowej, w 1962 roku oddano do użytku odkryty basen kąpielowy o wymiarach 45 x 20 m. Po zmianach ustrojowych w latach 90-tych basen przestał pełnić swoją rolę.

Spod stacji kolejowej podążamy na południe wzdłuż dawnych torów. Ścieżka prowadzi nas przez ogródki działkowe. Po krótkim czasie dochodzimy do chodnika łączącego kopalnię z Nową Bykowiną. W tym miejscu skręcamy w prawo i po chwili jesteśmy z powrotem na naszym blokowisku.



Przemysław Noparlik
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Czw 2:59, 25 Lut 2010    Temat postu:

W ostanim z naszych spacerów udamy się w kierunku zachodnim od naszego Blokowiska. Tradycyjnie punktem wyjścia będzie dla nas kościół parafialny pod wezwaniem świętej Barbary...

Spacer II: NA ZACHÓD!

Źródło: "Miesięcznik Barbara", nr VI: luty 2010

Spod kościoła kierujemy się ku zachodowi wzdłuż ulicy Górnośląskiej. Na tym odcinku poza chodnikiem poprowadzona jest droga rowerowa, która jednak dochodzi tylko do tzw. Niebieskich Dachów. Jest to najmłodsza część osiedla Nowa Bykowina, zbudowana dopiero w końcu lat 80-tych. Swą nazwę wzięła od charakterystycznej barwy dachów okolicznych bloków.

Za skrzyżowaniem ulic Górnośląskiej i Gwareckiej jest pub oraz jedna z bykowińskich pizzerii. Nieco dalej naszą drogę przecina dawny nasyp kolejowy, który biegł od strony kopalni „Nowy Wirek” do pobliskiego szybu wydechowego kopalni „Halemba”. W ostatnich latach linia ta została zamknięta.

Kilkadziesiąt metrów za zlikwidowanym przejazdem kolejowym ulica Górnośląska lekko skręca. W tym miejscu wpada do niej od zachodu ulica Okopowa. Po niedawnej modernizacji otrzymała nawierzchnię asfaltową oraz nowy chodnik. Skręcamy w tę drogę. Po naszej prawej stronie mijamy Szkołę Podstawową nr 16 im. Janusza Korczaka, oddaną do użytku w 1993 r. We wnęce ceglanego ogrodzenia szkoły znajduje się godny uwagi fundowany w 1901 r. krzyż przydrożny. W minionym roku został poddany gruntownej renowacji. Jak wynika z relacji niejakiej Marii Wodarz, krzyż ten stanął z inicjatywy rodziny Krzonkałła, ówczesnych właścicieli okolicznych łąk, ponieważ podobno od pewnego czasu w tym miejscu straszyło. Wszystko zaczęło się, gdy w 1900 r. w pobliskiej kopalni „Hillebrandt” doszło do tragicznego wypadku, w którym śmierć poniosło 10 górników.

Ulicą Okopową dochodzimy do niewielkiego ronda, a dalej kierujemy się ulicą Reymonta. Po krótkim czasie dochodzimy do pawilonu handlowego „Kaufland”. W tym miejscu w latach 1801-1932 istniała jedna z najstarszych hut cynku na Górnym Śląsku. Była to należąca do rodziny Henckel von Donnersmarck cynkownia „Hugo”. Jedną z pamiątek po jej istnieniu są pocynkowe hałdy, znajdujące się przy trasie naszego spaceru, przy ulicy Nowary. Droga ta w tym miejscu wygląda malowniczo. Zbocza hałd są mocno zadrzewione. Po kilkuset metrach naszym oczom ukazuje się jedna z najpiękniejszych świątyń Rudy Śląskie – kościół parafialny p.w. św. Wawrzyńca i Antoniego w Wirku. Jest to neogotycka trójnawowa bazylika wzniesiona w 1909 r. według projektu Ludwika Schneidera. Na uwagę zasługuje jej niezwykła wieża, wzorowana na ottoński westwerk (tzw. masyw zachodni), nakryta dwuspadowym dachem z sygnaturką. Do wnętrza świątyni warto wejść m.in. ze względu na niezwykłe witraże. Jeden z nich, znajdujący się w prawej bocznej nawie, przedstawia scenę wskrzeszenia Łazarza, gdzie bohater ten ma twarz swego imiennika, hrabiego Łazarza Henckel von Donnersmarck.

Spod kościoła udajemy się w kierunku południowym ulicą św. Brata Alberta, a dalej ulicą Wodną. Biegną one wzdłuż dawnego koryta potoku o nazwie Struga. Swoje źródła brał pod Czarnym Lasem, a jego koryto (dziś zamknięte w rurach) biegło pod dzisiejszą „Plazą”, tzw. pawilonami, boiskiem K.S. „Wawel” i dalej wzdłuż ulicy Czajkowskiego. Struga była prawym dopływem Kochłówki (zwanej też Potokiem Bielszowickim), wzdłuż której teraz będziemy się posuwać w kierunku wschodnim. Ten odcinek spaceru jest malowniczy, choć brzegi potoku i jego zapach niekorzystnie wpływają na walory okolicy. Wzdłuż rzeki dochodzimy z powrotem do Niebieskich Dachów. Po drodze znajduje się jeszcze jeden z polskich schronów bojowych Obszaru Warownego „Śląsk”, wzniesiony przed II wojną światową dla obrony granic przed Niemcami.


Przemysław Noparlik
[link widoczny dla zalogowanych]

Dla zainteresowanych:
- Gwóźdź Benedykt, Nowa Bykowina, Ruda Śląska 2007;
- Mateoszek Irena, Mateoszek Andrzej, Kapliczki, figury i krzyże przydrożne w Rudzie Śląskiej, Ruda Śląska 2003.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
przemek
Administrator



Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bykowina

PostWysłany: Czw 3:00, 25 Lut 2010    Temat postu:

Powyższe artykuły opublikowano na łamach miesięcznika "Barbara"

[link widoczny dla zalogowanych]

Kontakt z redakcją:
- wydawca: Parafia Rzymskokatolicka p.w. Św. Barbary
- adres: Ruda Śląska, 41-705, ul. Górnośląska 31
- mail: [link widoczny dla zalogowanych]
- więcej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BYKOWINA - NASZ DOM Strona Główna -> Historia i kultura Bykowiny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin